20 grudnia 2012

Eco Care ANTI-STRESS-Bielenda

 

Glinka zielona; bioorganiczna maseczka na twarz, szyję, dekolt.
Informacje na opakowaniu:
Przeznaczona dla skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej. "Anti-stress". Skoncentrowana maseczka o skutecznym działaniu antybakteryjnym, oczyszczającym i ujędrniającym. Zwęża pory, zapobiega powstawaniu zaskórników i wyprysków, radykalnie usuwa obumarłe komórki naskórka, nagromadzone zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum. Zapobiega powstawaniu zmarszczek. Doskonale odżywia, ujędrnia, poprawia elastyczność zwiotczałej skóry oraz wyrównuje koloryt szarej, pozbawionej blasku cery. 
Stosowanie: kilka razy w tygodniu nałożyć maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu omijając okolice oczu. Po 10 minutach zmyć wodą i wklepać odpowiedni krem z serii Eco Care.
Efekt: oczyszczona, gładka, jędrna i matowa skóra. 
Skład: Aqua (Water), Kaolin, Glycerin, Talc, Urea, CI 77891 (Titanium Dioxide), Glyceryl Polyacrylate, Undecylenamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Cinnamonum Zaylanicum (Cinnamon) Bark Extract, Viola Tricolor Extract, Camelia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Thymus Vulgaris (Thyme) Extract, Polyacrylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7, Sodium Lactate, Quercus Robur (Oak) Bark Extract, Illite (Green Clay), Polysorbate 20, Magnesium Aluminium Silicate, Cellulose Gum, Allantoin, Triclosan, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propoylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Coumarin, Limonene, CI 77288 (Dichromium Trioxide). 
Dwie saszetki 5ml/około4 zł.
Moja opinia:
Maseczka, którą śmiało mogę polecić nawet mając cerę naczynkową.
Nie zaszkodzi z pewnością. Nie szczypie, nie podrażnia. Widzę w niej jedynie pozytywne rezultaty.
Ma przemiły zapach, kolor lekko zielonkawy i świetną konsystencję. 
Lekko się rozprowadza. Nie kapie, a łatwo przylega i zastyga na buzi. 
Mocno odświeża, oczyszcza, niszczy dokładnie zaskórniki.
Ze zmywaniem nie ma aż takiego problemu, jak z innymi glinkami. 
Gładko to idzie, ponieważ nie zasycha bardzo mocno, nie ściąga skóry. 
Bardzo dobrze twarz wygląda po zastosowaniu. Jest rozjaśniona, bardziej elastyczna. 
Widzę wyraźnie poprawę kondycji skóry. Nie mam po jej użyciu żadnych wyprysków. 
 Na koniec dodam, że kosmetyki Eco Care Bielenda otrzymały nagrodę Prix de Beauté 2009 
w kategorii: Popularne kosmetyki do pielęgnacji twarzy: Informacje znajdziecie tutaj.

53 komentarzy

  1. mi zawsze po maseczkach pojawiają się wypryski, ale chętnie wypróbuję tę, albowiem jeszcze jej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię maseczki na bazie glinki, ale tej jeszcze nie miałam.
    chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to przy okazji sprawdź, ciekawa jestem opinii:)

      Usuń
  3. Bardzo ją kiedyś lubiłam. Moja ulubiona gotowa maseczka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam wolę samą, czystą glinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam tej maseczki...ostatnio uzywalam jednej z bielendy ale nie bylam zadowolona:)))
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie brzmi, ale jeszcze jej nie próbowałam. Bielenda kusi mnie bardzo również swoimi profesjonalnymi maseczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. OO coś dla mojej mamy :D
    Ona wiecznie się stresuję hi ih

    OdpowiedzUsuń
  8. Na stres tak, ale nie glinka, to by mnie raczej zestresowało...

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham glinki, Bielendę lubię, muszę się rozejrzeć, a tymczasem zapraszam do świątecznego TAG -u ))

    http://ochisabeelblog.blogspot.com/2012/12/swiateczny-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG! A ja tę maseczkę będę obchodzić szerokim łukiem. Mnie piekła w twarz niemiłosiernie, poza tym dusząco pachniała i nie zrobiła nic. No poza czerwonym kolorem na twarzy, gdy ją zmyłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, dobrze, że tego wcześniej nie wiedziałam, bo nie kupiłabym jej.

      Usuń
  11. moim zdaniem nie oplaca sie kupowac takich maseczek, za malo wydajne sa, lepsze sa takie na kilka razy np. w tubie czy słoiczku :) Pozdrawiam Kochana :* U mnie nowy wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam, ale to maseczka typowo dla mojej skóry :)
    Chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, fajnie:-) Chętnie przeczytam Twoją recenzję

      Usuń
  13. kiedyś miałam całkiem, całkiem;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię maseczki z glinką, ale z Bielendy jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czesc:) otagowałam cie do swiatecznej zabawy!:) pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Marti, zaraz zerknę:-)

      Usuń
  16. pozdrawiam kolezanke z malinowego klubu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie wpadła mi w oko :) lubię glinki i na pewno się za nią rozejrzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chętnie w przyszłości poczytam recenzję u Ciebie:)

      Usuń
  18. Ciekawy produkt.
    Z pewnością kiedyś użyję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-))) koniecznie daj mi znać, jak się sprawdził, chętnie poczytam, pozdrawiam:)

      Usuń
  19. lubię kosmetyki Bielendy i ta maseczka na pewno kiedyś do mnie trafi, bo wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie widziałam nigdy tej maseczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejrzyj się w taki razie:-) Ja ją kupiłam w Tesco Extra.

      Usuń
  21. Tylko dlaczego ma tyle parabenów w składzie, ehhh. W każdym razie brzmi całość brzmi ciekawie i jak wykończę moje zasoby to ją wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy12/21/2012

    Mam właśnie z AA z białą glinką i za chwilkę idę nakładać;) A Twoja z Bielendy również wygląda obiecująco;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam z AA, jestem ciekawa jaka jest:) Pozdrawiam

      Usuń
  23. Witaj, jestem od kilku dni w Malinowym Klubie i chciałabym poznać bliżej inne klubowiczki, więc dołączam do obserwatorek :*

    a co do maseczki - uwielbiam wszystkie maseczki z Zieloną glinką, ale tej JESZCZE nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, miło mi poznać Koleżankę z Malinowego Klubu.
      Bardzo dziękuję za odwiedziny:) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  24. Od jakiegoś czaus polubiłam "glinkowe" maseczki, muszę ją kiedyś wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię te maseczki.

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię takie cuda na twarzy - co prawda mąż się wtedy ze mnie śmieje..ale ja uwielbiam poleżeć z maseczkę na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń