Menu
Mniejsza buteleczka :-) GIORDANI GOLD- zapach zawsze wydawał mi się mega mocny i świetny zarazem. Taki luksusowy i sprawiający wrażenie, że jest naprawdę ekstra! ********** Zachwycająca woń dojrzewającej w słońcu mandarynki przyprawiona boskim aromatem białej lilii i zmysłową głębią paczuli. Elegancka, z nieodzowną nutką dekadencji, woda perfumowana Giordani Gold dodaje niezwykłego blasku i szyku każdej nowoczesnej kobiecie 30 ml/ ok 20zł. cena promocyjna, świąteczna. Piękny kartonik, flakonik jeszcze piękniejszy. Bardzo szczegółowo zaprojektowany - cudny! I jest luksusowy i ekstra!Mega świeży! Jak najbardziej! Tylko, że mało trwały i określiłabym, że po prostu słaby na dłuższą metę. Generalnie prześliczny, cudowny, OK:-). Jednak mam jakieś ALE. Jak wspomniałam - mało trwały. Piękny - owszem, zapach cudowny, ale ponad to bardzo cenię sobie trwałość. Bowiem spędzam w pracy 8h i oczekuję czegoś naprawdę cudnego. To cudo jest fajne, ale na chwilę, na dwie :-) Je
/źródło/ Widzieliście? Ja jeszcze nie, ale wolałabym obejrzeć w domowym zaciszu. Wszystko przeczytałam. :-) Wiem, że niektórzy śmieją się z tego - wyśmiewają i książkę i film. Ja jednak powiedziałam A - przeczytałam. I chciałabym powiedzieć B - obejrzeć. Aby mieć porównanie. To chyba nic złego :P fotka-link Był wielki boom - wszyscy to czytali. Mam to za sobą. Ja w sumie nie jestem aż tak bardzo ciekawa filmu, ale ok, troszkę jestem. Tylko tyle, że jakoś myślę, że film mnie rozczaruje. I wolałabym pozostać przy książkach. Widziałam zwiastun, ale okropnie ciekawa całości nie jestem. Jakoś niekoniecznie! Czytałam komentarze w sieci i bardzo mnie zniechęciły. Dzisiaj to bardzo śmieszne komentarze trafiły mi się - chyba na WP, śmiałam się z koleżanką w pracy, bo obie rozmawiałyśmy na ten temat. A Wy jak myślicie? Warto? Powinnam iść do kina, obejrzeć w domu? Czy w ogóle dać sobie spokój? I pozostać przy wersji książkowej? ;) **** Jakieś rady? Pozdrawi
Gatta Może takie Albo takie Takie są extra! Śliczności! E-marilyn.pl tutaj piękne sexi Jestem na etapie zakupu rajstop na co dzień, tak do pracy, ale głównie na imprezę. W najbliższą sobotę wychodzimy ze znajomymi. Mam małą czarną, ale nie taką zwykłą. Delikatny dekolt, krótki rękaw, no niby normalna, ale za to wycięta na plecach - takie piękne kółeczko ma. Mega urocze ponoć. No, ja tego nie widzę, ale Mąż uważa, że to ślicznie wygląda. I co do tego? Uważam, że pięknym akcentem byłoby dodać jakieś ciekawe pończochy, ewentualnie rajstopy. Mąż ma za zadanie wybrać to pierwsze, ja to drugie, a potem zdecydujemy, co pasuje bardziej. A Wy, co radzicie? Postawić na czarne pończochy, z fajnym wzorem? Czy zaszaleć z rajstopami do takiej kiecki i wybrać coś innego? Bo ja już sama nie wiem.... Jakieś pomysły? Czekam na propozycje. I z góry Wam dziękuję!
Czerwień! Bardzo mocna! Można się naprawdę nieźle zaczerwienić! Heh ;-)))) Fotki są różne, w różnym świetle udało mi się je zrobić i tak też je pokazuję. Cieszy mnie fakt, ze dnia przybywa i będzie coraz więcej możliwości po pracy zrobić zdjęcia, a nie tylko w weekend. Bo wiadomo, że jak się nie zrobi nic to nic nie ma :(. Ale do rzeczy. Maybelline nr 547 - pod tym kryje się mocny RED kolor! Mocno trwała, niesamowicie efektywna i piękna; cóż dodać :-) Bardzo ją lubię, choć ma swoje minusy... ale o tym potem. Uśmiecham się, bowiem przypomina mi piękne chwile, gdy bardzo mogłam liczyć na nią i sprawowała się świetnie. Do teraz spoglądam i jak korzystam to z wielką radością, ale wiem, że trzeba się mocno przygotować. Peeling ust - totalny i muszą być wspaniale wypielęgnowane przed użyciem. Każdy zakamarek suchych ust - niestety nie jest wskazany, bo widać zgrubienie. Nie można tak! Ale musi być tak IDEAL! Innej opcji nie ma:) Jeśli chcemy nie zost
Zdarza mi się zamówić coś z AVON-u, ORIFLAME, no przyznam; lubię sobie katalogi pooglądać. Nie za każdym razem coś dla siebie wybieram. Jeśli już to bazuję na kosmetykach, które w danej chwili są w promocji. Bo za mniej można mieć więcej :-) Z Yves Rocher też mi się zdarzyło coś zamówić, z Mary- Kay - niekoniecznie - z tych firm prędzej coś dostawałam. Z Marizy nigdy nic nie miałam - tak się dziwnie złożyło :-). Są jeszcze jakieś inne katalogowo - wysyłkowe? Pewnie tak ... . Ja to mam już sprawdzone specyfiki, wiem dobrze, że czegoś nigdy przenigdy nie kupię, bo zraziłam się próbując ich wielokrotnie, dając szansę kolejną i mając w posiadaniu ponownie coś z wielką nadzieję, że będzie to hit. I niestety tak się nie stało. Mogłabym podzielić kosmetyki na grupy: * Po które chętnie sięgnę i dlaczego ... * I także odwrotność tej sytuacji - nie ... NIE i jeszcze raz NIE! * I banalnie - może tak, może nie - sama nie wiem :) - kobieta zmienną jest, co nie? ;) Skupię się na AVO