HO HO HO WOW!

Rozświetlająca maska w płachcie Santa Claus Brightening dzisiaj na moim blogu. 100% wegańska formuła, 92% pochodzenia naturalnego. Zapraszam na dalszą część mojej notki. Maseczka zawiera ekstrakt z karamboli i wyciągu z jagód acai dla rozświetlenia cery. Ma skutecznie rozjaśniać przebarwienia. Równocześnie ma zapewnić skórze odświeżenie, promienność. Opakowanie - jedna płachta kosztuje około 7 złotych. 

Sposób użycia: Oczyść i tonizuj skórę. Następnie wyjmij maskę z opakowania i dopasuj ją do kształtu twarzy. Zdejmij płachtę po 10-15 minutach i delikatnie wklep nadmiar esencji w skórę. Ostrzeżenia: Nieodpowiednia dla dzieci poniżej 3 roku życia. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na którykolwiek ze składników.

Fajne, świąteczne opakowanie. Aż chciałoby się krzyknąć Ho Ho Ho :). Bardzo estetycznie wykonane, podoba mi się. Maska dziwnie się nakłada, jest trochę splątana, cieniutka. Nasączona jest mocno przezroczystą substancją. W opakowaniu pozostaje jej jeszcze do wklepania. Jak dla mnie zapach odpychający, nie naturalny, sztuczny. No nie dla mnie. Ale mam minę na zdjęciu... . Sama maska nie uczula, nie podrażnia skóry. Dobrze się dopasowuje do twarzy. Nie zsuwa, nie jest problematyczna. 

Po jej zdjęciu przez chwilę skóra się lepi. Całe szczęście, że to ustępuje.  

Czy moja cera stała się promienna i została rozświetlona? Nie zauważyłam. Za to napięta, ujędrniona skóra była. Jednak ten zapach dalej mi towarzyszył. No nie, nie polecam. Takie domowe zabiegi powinny sprawiać radość, pachnieć, sprawiać przyjemność. W przypadku maski Santa Claus tego zabrakło. Miałyście tę maskę?