GREEN HILLS - HERBATA

Hej, witajcie na moim blogu. Ja wiem doskonale, że prawdziwy miód nie zastąpi żadna miodowa herbata. Jednak warto spróbować, aby ocenić, czy jakieś herbatki nie dają nam przyjemności na jesienny wieczór. Zapraszam serdecznie na mój wpis.

Ogólnie to Wam powiem, że zawsze uwielbiałam herbatę. I wypróbowałam w swoim życiu różne, przeróżne. I oczywiście z prawdziwym miodem, cytryną, imbirem, miętą. Niesłodzone, albo z cukrem trzcinowym. 

Z miodem z pasieki uwielbiam, wiem dobrze, że nie dodaje się miodu do gorącej herbaty, aby nie tracił na swojej cennej wartości odżywczej. 

Czasem jednak na szybko parzę taką herbatę miodową:

Hreen Hills. I wszystko jasne. 

Miodowy Twist i oryginalna receptura o smaku miodu manuka. Z owocem dzikiej róży i szałwią. Te herbaty są wieloskładnikowe o smaku miodu. W pudełku znajduje się 20 sztuk torebek za około 7 złotych. 

Czasem warto się zatrzymać i zaparzyć na szybko taką herbatkę z Green Hills. Daje powera, takiego konkretnego. Pachnie wyśmienicie i pozwala na chwilę zapomnieć o codziennych trudach życia. 

A to tylko herbata. A jak wiele daje przyjemności w sumie w każdej chwili dnia. Ja rano piję herbatę od wielu lat. (Oczywiście dopiero po wodzie, albo samej, albo z cytryną. Są momenty, kiedy do wody daję jeszcze imbir).  

Wracając do tematu Green Hills - mega jestem zadowolona, że mogę zaparzyć sobie z małej piramidki tak dobry smak. Uwielbiam, polecam. 

Moje dzieci zawsze się śmieją, bo mówię "pijcie herbatkę" :-). 

Wy lubicie pić herbaty? Czarne, earl grey, czy jakieś smakowe? Może macie jakieś swoje rytuały z tym związane? Jestem ogromnie ciekawa, jak to u Was wygląda. Czekam na jakieś inspiracje.