LIMITED EDITION - CIEN

Słoneczne mango z limitowanej edycji Cien z Lidla mam dzisiaj dla Was. To maseczka przeznaczona na twarz, szyję i dekolt. Czy jest godna polecenia? Przekonacie się po przeczytaniu mojego posta. Zapraszam serdecznie.

Maseczka działa rozjaśniająco, wyrównuje koloryt, redukuje widoczność plam posłonecznych. Dodaje witalności, pozostawianie po stronie wygładzonej i pełnej młodzieńczego blasku. Aktywny kwas AHA szorstkość naskórka, pozostawia wygładzoną i rozjaśnioną. Egzotyczny mango, nazywany królem owoc azjatyckich owoców ", to prawdziwe bogactwo witamin o właściwościach odżywiających i regenerujących. Amazońskie masło cupuacu odżywia, regeneruje i nawilża.

Każda saszetka ma 10ml i kosztuje około złotówki. 

Skład na zdjęciu poniżej. 

Saszetki pięknie się prezentują. Mają energiczne kolory. Maseczki  wydają się bardzo słodkie i soczyste jeszcze przed użyciem.  

Jest to limitowana edycja, więc tym bardziej ciekawi. Dodatkowo "słoneczne mango" sprawia, że jest się bardziej ciekawym działania. 

Maseczki Cien nie raz już miałam, często do nich wracam, ale te mam pierwszy raz. To maseczki wyrównujące koloryt. Fajnie, że po zastosowaniu nie trzeba ich zmywać, a jedynie wmasować pozostałość w skórę. Coś takiego uwielbiam.

Słoneczne mango jest koloru żółtego. Ma kremową konsystencję niezbyt gęstą. Dobrze się nakłada, a jedna saszetka pozwala na dwie aplikacje. 

Buzia pachnie owocowo, raczej egzotycznie. Zapach bardzo przyjemny, dłużej pozostaje na twarzy, szyi i dekolcie. Maseczka nie podrażnia, nie uczula.

Po zastosowaniu skóra jest gładka, mocno nawilżona i nie lepi się. Dalej bardzo ładnie pachnie. Zdecydowanie to jedna z lepszych maseczek z Lidla jakie miałam. 

Przeważa super owocowy zapach. Czy maseczka wyrównuje koloryt? Nie powiedziałabym. Jednak daje tyle przyjemności i wygładzenia skórze, że to mi wystarczy. Pasuje na wieczór, po zmyciu makijażu, kiedy potrzebujemy dać skórze nawilżenia. Idealnie słoneczne mango to zrobi. 

Ja polecam. Używacie maseczek albo innych kosmetyków Cien?