Keratin Flash i suszarka

 

 Pora pokazać Wam bliżej moje wygrane na blogu MARTY. 

Koniecznie zaglądajcie tam, bowiem teraz trwa inny konkurs, a nagrody są naprawdę wyjątkowe. http://martafigluje.blogspot.com/ 
Dodam, że ja nie biorę udziału :D

 

Na blogu Marty był konkurs, należało odgadnąć co będzie do wygrania z Okazji Dnia Kobiet pod patronatem firmy Silog. (Dla zainteresowanych szczegóły tutaj).
Wpisałam, że suszarka i wygrałam kurację do włosów Keratin Flash.
Mało tego! Potem udało mi się wygrać także suszarkę :D

I po kolei: najpierw opiszę kurację.

 

TAHE - to renomowana hiszpańska marka oferujące profesjonalne narzędzia i kosmetyki fryzjerskie.

Keratin Flash - pojemność 50ml.

Piękne pudełeczko i w środku buteleczka z pompką. Aby ją otworzyć należy przekręcić trochę w prawo zakrętkę i pompka "wyskakuje" nam do góry. Przyznam, że na początku miałam problem, bowiem nic a nic nie chciało załapać i miałam wrażenie, że tam nic nie ma :D. Trochę się namęczyłam, aż w końcu udało się! 

Sposób użycia: na osuszone ręcznikiem włosy nakładamy rozprowadzony na dłoniach krem Keratin Flash (maksymalnie 5-10 porcji), i po rozczesaniu okrywamy włosy czepkiem foliowym.

Dla zainteresowanych skład: Aqua,Hydrolyzed Keratin,Cetearyl Alcohol,Dimethicone,Aminopropyl Phenyl,Trimethicone,PEG-7,Hydroxyethyl Cellulose,Xanthan Gum,Caprylyl Methicone,Phenyl Trimethicone,Cyclopentasiloxane,Methicone,Cyanopsis Tetragonoloba Gum,Salicylic Acid,Glycol Distearate,Caprylol Hydroluzed Soy Protein,Lysine,Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride,Phenoxyethanol/Benzoic/Acid/Dehydroacetic Acid,Urea Proxide,Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract/Xanthan Gum/Glycerin/Lecithin,Parfum.

Krem ma lekką konsystencję i wspaniale pachnie. Nie przetłuszcza włosów i nie obciąża ich. Nie elektryzują się. Moja włosy są rozjaśniane i potrzebuję szczególnej pielęgnacji. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że ich stan zdecydowanie się poprawił. Nie wypadają jak dawniej, są miękkie, zdrowo wyglądają. Doskonale się rozczesują. 

Włosy dostały zastrzyku energii. A tego o tej porze roku im trzeba było. Bo niby teraz wiosna, a zima tak naprawdę :D. Chroniłam je przed mrozem zakładając czapkę, nigdy nie wychodzę z domu z mokrymi włosami. Krem poprawił konstrukcję włos po włosie. Są gęste, jak dawniej. W tym roku nie podcinałam końcówek. A już przecież kwiecień i chyba czas najwyższy to zrobić. Będzie to zastrzyk dla moich włosów, które dość szybko rosną. 

Jestem zadowolona i szczęśliwa, że mogłam wypróbować kurację Keratin Flash. To pierwszy profesjonalny kosmetyk do włosów, który znalazł się w moim posiadaniu. Polecam.

Suszarka, opis:

Profesjonalna suszarka do włosów Tahe Compact. Seria limitowana, extra. Moc 2000 W. Pięć zakresów temperatury, włącznik zimnego powietrza, dwie prędkości. Termostat zabezpieczający przed przegrzaniem oraz zdejmowany filtr powietrza. W zestawie 2 nasadki szczelinowe oraz dyfuzor. Długość kabla 3 m.

To powyżej zdjęcie specjalnie ukazuje kabel. TAK - widać, że firma nie sępiła na taki ważny szczegół. Teraz tego typu sprzęty mają krótkie i cieniutkie kabelki. A tu proszę! Mąż od razu zwrócił na to uwagę i stwierdził, że na pierwszy rzut oka już widać, że to porządna i profesjonalna suszarka.

Może Was to zdziwi, ale nie miałam suszarki. Awaryjnie pożyczałam od mamy, a na wakacje zabierała ze sobą moja przyjaciółka - ja wtedy brałam żelazko :D. Raczej lubię, gdy moje włosy schną naturalnie. Jednak czasem jest to niemożliwe i potrzebna jest pomoc.

Chciałam ją wygrać i cieszę się, że nie zostałam wybrana w drodze losowania. Ktoś wspomniał u Marty, że mam szczęście u Niej, a Marta skomentowała to słowami: " Tym razem to nie szczęście tylko solidna i rzetelna praca :)". Wyniki wraz ze wszystkimi komentarzami możecie prześledzić na blogu Marty tutaj.

Myślę, że większość z Was dobrze wie, dlaczego ta nagroda została przyznana właśnie mnie.

Ale wracając do opisu. W mig suszę włosy, ustawiając na przemian zimny, bądź ciepły strumień powietrza.

Z początku musiałam posprawdzać funkcje, poeksperymentować, pobawić się :). 

Suszarka nie należy do lekkich, dlatego cieszę się, że ma szybkie działanie. 

Długi kabel to dobry pomysł. Nie sterczę przed lustrem w łazience, a siedzę wygodnie w fotelu i czytam gazetę w trakcie;). Może uznacie, że to śmieszne, ale ten zielony kolor ma dla mnie znaczenie. 

Była to dla mnie wspaniała niespodzianka. Myślę, że będzie mi dobrze służyć.

Nie pozostaje mi nic innego jak kolejny raz zaprosić Was na blog Marty. Konkurs trwa....

Pozdrawiam:) Życzę miłego wieczoru:)