9 lutego 2020

CIEN - TRZY MASECZKI

Trzy maseczki z Lidla - Cien. Dzisiaj o nich. Mianowicie o maseczce oczyszczającej, odżywczej i głęboko nawilżającej. Cena bardzo, ale to bardzo niska, jednak czy warto? Czy lepiej zainwestować w coś innego? Jak myślicie? A może już znacie odpowiedź, bo same sprawdziłyście?

Taaak! Trzy maski z Lidla, markowane jako Cien. Miałam z nimi pierwszy raz do czynienia. Ot, tak z ciekawości. Czytałam różne opinie, zwyciężyła właśnie moja ciekawość, jak to z nimi naprawdę jest. Każda z nich ma 10ml i kosztuje około 1,50zł. Nieźle, co nie?  
Na pierwszy rzut napiszę o masce oczyszczającej. Przeznaczonej do cery tłustej i mieszanej. Poniżej zdjęcie i opis; 
Ma typowy zapach gruszki, bardzo świeży przy aplikacji, ale krótkotrwały. Kolor lekko żółty, konsystencja bardzo gęsta. Jest jej sporo jak na te 10 ml. Naprawdę można pięknie ją równomiernie nałożyć. 
Maseczka nie szczypie, nie podrażnia. Po odpowiednim czasie zmywałam ją, ale przyznam, że łatwo nie było. Mocnej i gęstej konsystencji ciężko się było pozbyć. Po dłuższej chwili udało się. 
Dość dobrze moja skóra została oczyszczona. Co więcej, obawiałam się wysuszenia, a tego nie było. Świeża, doskonale czysta skóra i tyle. Bez zaczerwienień, bez skaz zupełnie. No przyznam, że jeden punkt mogę odjąć za to trudne zmywanie. Albo nawet i dwa, może i trzy? 
No ale... . Sprawdźmy kolejną maseczkę z Cien - Lidlową. 
Maseczka odżywcza - przeznaczona do cery suchej i zmęczonej. Hmm - słodkie migdały plus miód? Brzmi ciekawie. Opis i skład poniżej na zdjęciu;
Nałożyłam grubą warstwę. Zapach w pierwszej chwili był jakiś niefajny. Dość szybko się ulotnił i nie wiem sama z czym go porównać mogę. Maseczka bardzo dobrze pokryła moją skórę, poczułam ukojenie. Już jak pomyślałam, że nie muszę jej zmywać, a tylko resztę wmasować to było mi lepiej. Lubię to! 
Konsystencja bardzo gęsta, ma kremowy kolor. Dobrze się rozsmarowuje. Nie podrażnia, nie szczypie. Nie sprawiła krzywdy na mojej skórze.
Po czasie zrobiłam jak trzeba było. Działanie okazało się bardzo miłe, bowiem moja skóra dostała szybkiego odżywienia. Ponieważ pozostałość wmasowałam - to swoje zrobiło. Efekt gładkiej i nawilżonej skóry był i pozostał. Naprawdę świetnie! Może być naprawdę świetna w codziennej pielęgnacji. 
I trzecia, głęboko nawilżająca maseczka. Aloes i kwiat pomarańczy. Przeznaczona do wszystkich typów cery. 
Ta ilość jest naprawdę imponująca. Może być przyjemnością nakładanie. Maska nie szczypie, nie jest kłopotliwa. Ma za to dużo plusów. Koi skórę od pierwszego dotknięcia. Kremowa konsystencja ma delikatnie zielony kolor. Gęsta, dobrze się ją aplikuje. 
Generalnie zapach cytrusowy, świeży, bez sztuczności. Dość dobrze się wchłania, pozostałość po zakończeniu również. Niesamowita jest! Efekt wspaniały. Skóra pachnąca i mocno zregenerowana, zadbana, nawilżona doskonale. I bardzo przyjemnie i świeżo pachnie. 
Ja polecam Wam sprawdzić osobiście te maseczki. Żadna z nich nie uczuliła. Moja skóra nie lepiła się. Jedynie co miałam problem ze zmyciem oczyszczającej maski, a tak to superowo. Ta ostatnia, jaką Wam pokazałam - głęboko nawilżająca wygrywa! Jest naprawdę świetna! Pachnąca, robi swoją robotę. Ale to już Wam pozostawiam ocenie, jeśli będziecie miały okazję, aby je sprawdzić. 

18 komentarzy

  1. Oczyszczająca prawdopodobnie zastygła po prostu na twojej skórze, ponieważ zawiera glinkę i należy takie maski psikać tonikami lub hydrolatami wtedy nie zastygają i lepiej działają;-)
    A nawiasem mówiąc, ta maska Kojarzy mi się z gruszkową maseczką Perfecty, której byłam wielką fanką kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację. Gruszkowej z Perfecty jeszcze nie miałam, sprawdzę przy okazji :)

      Usuń
  2. Спасбо, Касия! Интересные маски! Хороши и для моей кожи!

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie nie inwestuję w maseczki. Staram się robić jakieś tam swoje zamienniki, ale też na swoje możliwości :P Tych maseczek z Cienia nigdy nie miałam, więc się nie wypowiem. Mimo tego, że zapach nie jest najważniejszy, to mimo wszystko też jest ważny- przynajmniej dla mnie. Więc z tych pierwszych bym zrezygnowała. Polecam Ci maseczki z Actiona- meeega nawilżają! Pozdrawiam:)

    Mój kanał
    Blog ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spojrzę na maseczki, które polecasz, uwielbiam mega nawilżenie :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji testować maseczek Cien z Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tre maschere interessanti, il marchio lo conosco, grazie e buona domenica.
    sinforosa

    OdpowiedzUsuń
  6. Te dwie ostatnie mnie najbardziej zaciekawiły ☺
    Cena jest bardzo przystępna ,więc myślę że wypróbuję ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Great, thanks for sharing!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam ich :) Znam za to inne kosmetyki z CIen i jak na swoją niską cenę, to są dobre:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, u mnie sprawdziły się już odżywki/maski do włosów :)

      Usuń
  9. Używałam tych maseczek i moim zdaniem były po prostu przeciętne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwykle te oczyszczające maseczki ciężko się zmywają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Musze je wypróbować, bo lubię takie maseczki w saszetkach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moge sie przekonac do tej marki

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie stosowałam nigdy masek tej marki. Ostatnio skusiłam się na jakąś "bio", ale jeszcze nie użyłam.

    OdpowiedzUsuń