Delikatne chusteczki do demakijażu 3 w 1 do cery wrażliwej. Bez PEGów, parabenów i alkoholu. Chusteczki do demakijażu 3 w 1 od Pro Formula produkowane dla sieci Tesco. Za około 3 złote - sztuk 25.
Przeznaczone do cery odwodnionej, wrażliwej i suchej.
Mała paczuszka w przyjemnych delikatnych kolorach. Bardzo poręczna. Mi się podoba nie tylko względu na kolory, ale też dlatego, że można ją zmieścić do torebki, czy plecaka. Zwyczajnie jest lekka i nie zajmuje dużo miejsca.
Przyznam, że bardzo rzadko sięgam po takie chusteczki. Są jednak takie sytuacje, kiedy bardzo się przydają i myślę, że warto je mieć jednak pod ręką. Często miałam takie chusteczki na przykład na wyjeździe na ryby - na nockę, czy w dalszej podróży.
Łatwo się otwiera. Zawsze staram się dokładnie otwierać i szczelnie zamykać. Wtedy mam pewność, że szybko nie wyschną. Niestety czasem jest to niezależne od nas. Po prostu opakowanie musi być porządne. Tak jest właśnie w tym przypadku. Bardzo dobrze można zabezpieczyć po odpakowaniu całość.
Chusteczki są mocno nasączone płynem. Pachną bardzo delikatnie, lekko wyczuwam zapach kwiatów.
Szkoda tylko, że słabo oczyszczają skórę. Nie ma mowy o dokładnym usunięciu makijażu z oczu, a szczególnie zmyciu rzęs. Nie chcę mocno trzeć, aby ich nie powyrywać zwyczajnie. No nie!
Mogą służyć do rannego odświeżania skóry, ale bardziej latem do oczyszczania na przykład, gdy nie mamy makijażu. Takie odświeżenie będzie okej.
Nie wysuszają skóry, choć mocno nie nawilżają. Paczuszka ma wystarczającą ilość chusteczek. Uważam, że 25 sztuk jest to naprawdę sporo. Jak na takie małe opakowanie oczywiście.
Do demakijażu nie polecam. Chyba, że użyjecie do nich wody micelarnej lub płynu do porządnego oczyszczania skóry.
Mogą też służyć do odświeżania dłoni, rąk. Choć przeznaczone są do twarzy - a się nie sprawdzają - warto wykorzystać je w inny sposób, prawda?
Macie jakieś ulubione i skuteczne chusteczki do demakijażu? Takie, które się naprawdę świetnie sprawdzają?
Szkoda tylko, że słabo oczyszczają skórę. Nie ma mowy o dokładnym usunięciu makijażu z oczu, a szczególnie zmyciu rzęs. Nie chcę mocno trzeć, aby ich nie powyrywać zwyczajnie. No nie!
Mogą służyć do rannego odświeżania skóry, ale bardziej latem do oczyszczania na przykład, gdy nie mamy makijażu. Takie odświeżenie będzie okej.
Nie wysuszają skóry, choć mocno nie nawilżają. Paczuszka ma wystarczającą ilość chusteczek. Uważam, że 25 sztuk jest to naprawdę sporo. Jak na takie małe opakowanie oczywiście.
Do demakijażu nie polecam. Chyba, że użyjecie do nich wody micelarnej lub płynu do porządnego oczyszczania skóry.
Mogą też służyć do odświeżania dłoni, rąk. Choć przeznaczone są do twarzy - a się nie sprawdzają - warto wykorzystać je w inny sposób, prawda?
Macie jakieś ulubione i skuteczne chusteczki do demakijażu? Takie, które się naprawdę świetnie sprawdzają?
20 komentarzy
Nie znam tych chusteczek i w nie żadnych justevzek do demakijażu nie stosowałam a czy przypadkiem Tesco nie zostało zlikwidowane ? Cos mi sie obiło o uszy takiego ;p
OdpowiedzUsuńNon trovo il traduttore e quindi faccio fatica a comprendere, penso si tratti di salviettine molto utili in questo periodo. Buona giornata.
OdpowiedzUsuńsinforosa
Nie jestem zwolenniczką takich chusteczek :)
OdpowiedzUsuńto try ! =)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o chusteczki do demakijażu, to mam podobnie jak Ty - są dobre np.w podróży 🙂
OdpowiedzUsuńLubię te z Nivea, tych o których piszesz nie miałam 🙂
Pozdrawiam
Lili
Rzadko kiedy używam chusteczki do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńo tych nie miałam, ale w sumie często mnie denerwują takie produkty zazwyczaj muszę myć i myć i tak schodzi mi kilkanaście/kilkadziesiąt minut ;D
OdpowiedzUsuńNie znam , ja bardzo lubie z Neutrogeny :) i teraz ostatnio Purlisse :) dobrze oczyszczja :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie sięgam po chusteczki do demakijażu, a jeśli już jakieś do mnie trafią, to wykorzystuję je do rąk na mieście itd :P
OdpowiedzUsuńNie stosowałam ich:)
OdpowiedzUsuńNiestety takim chusteczką mówię nie, są mało wydajne nie lubię chusteczek do demakijazu;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam chusteczek do demakijażu. Nie są mi potrzebne :)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę mleczka lub olejki:).
OdpowiedzUsuńStosowałam takie chusteczki do szybkiego zmycia makijażu scenicznego gdy tańczyłam w zespole ale nigdy ich nie lubiłam. Zmywanie makijażu zawsze odbywało się poprzez silne pocieranie twarzy. Od tamtego czasu nie stosuje tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńA ja bym je wypróbowała. Sama nie noszę mocnego makijażu to być może u mnie by się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie idea tego produktu i z tego co piszesz, szalu nie ma
OdpowiedzUsuńRaczej używam płatków do demakijażu, ale takie chusteczki też kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa nie używam chusteczek do demakijażu, na wyjazdy wolę po prostu płyn micelarny przelać do mniejszej buteleczki.
OdpowiedzUsuńCoś kojarzę że miałam kiedyś te chusteczki :) Albo podobne :)
OdpowiedzUsuńPrzestałam używać. Jeśli już jakiś chusteczek nawilżanych używam to tych biodegradowalnych. Są droższe, ale jest to dla mnie akceptowalne.
OdpowiedzUsuń