22 maja 2022

KARMEL, ORZECHY - CIEN

Dzisiaj mam dla Was kolejną maseczkę z Lidla Cien. Z zimowej edycji! Tym razem jest to maseczka peelingująca. Ma zapach karmelu i orzechów włoskich. Piękne połączenie, a jak wypadła? Jesteście ciekawe? Zapraszam do dalszej części mojej notki.

Jak wiecie uwielbiam maseczki, a po maseczki z Cien z Lidla bardzo chętnie sięgam przy możliwej okazji. Tak też było tym razem. Zachęciła mnie ta zielona saszetka karmelowo- orzechowa mająca za zadanie wygładzić oraz złuszczyć. Pierwszy raz miałam do czynienia z maską z Cien z takimi drobinkami. Tym bardziej mnie zaciekawiła, bo peelingi robię regularnie. 

Maseczka ma kolor lekko brązowy, mało drobinek, łatwo je zauważyć. Nie ma za wiele ich. Zapach ma bardzo świeży, wyczuwałam karmel, tak miło i delikatnie. Po chwili po nałożeniu nada ustami maseczka spływała. Nie jest bowiem gęsta i być może za dużo jej w tym miejscu nałożyłam. Ogólnie dość dobrze się sprawowała. Zero szczypania. Co potem okazało się, że nie podrażnia, nie wywołuje alergii. 
Czuć ulgę na skórze. Jest to miłe uczucie. Idealne na domowe spa dla skóry. Należało ją nałożyć, a po 15-20 minutach usunąć nadmiar, albo wmasować. Ja za pierwszym razem usunęłam. Jakoś tych drobinek nie chciałam zostawiać na skórze. Sama nie wiem czemu. Ale tak właśnie zrobiłam. Czy źle? Osobiście myślę, że nie i zaraz się dowiecie dlaczego tak uważam. 
Bowiem za kolejnym razem zrobiłam wszystko według zaleceń. I wmasowałam resztę w skórę. 
Jaka różnica w tym była? Otóż po zmyciu skóra była świetnie oczyszczona, świeża i gładka. Naprawdę super! Byłam bardzo zadowolona. Ale, żeby nie było, że nie przykładam się do zaleceń producenta to zrobiłam wszystko jak trzeba. Okazało się, że wtedy moja skóra pozostała lepiąca i bardzo mi to przeszkadzało. Nawilżenie było za każdym razem, gładkość również. I szczerze to bez różnicy w działaniu, a lepkości nie lubię. I cieszę się, że wypróbowałam taką możliwość, bo zdecydowanie lepiej się czułam. A dla mojej skóry nie miało to znaczenia.   
Bardzo dobra maseczka z peelingiem na domowe spa. Idealnie się sprawdziła. Oczyściła, nie wysuszyła skóry, a zadbała jak się należy. Polecam z całego serca. Miałyście już ją? 

11 komentarzy

  1. Zwrócą na nią uwagę przy kolejnych zakupach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle pozytywnych opinii słyszałam o kosmetykach Cien, a jakoś nie jest mi po drodze do Lidla by coś przetestować. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Thanks for your sharing...

    OdpowiedzUsuń
  4. karmel i orzech brzmi bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale brzmi smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakos nie jestem fanką tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże zjadłabym to xD hahah. Uwielbiam karmel i orzechy
    Pozdrawiam!
    Mój blog: Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  8. Peelingujących nie używam w ogóle, z uwagi na cerę naczynkową :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Karmel i orzechy brzmi super! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi mega apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. A tak smakowicie to wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń