3 czerwca 2020

TRZY BUBLE

Dzisiaj mam dla Was krótką notkę na temat bubli, jakie ostatnio mi się trafiły. Postanowiłam, że nie będę robić osobnych recenzji, tylko pokażę Wam od razu wszystkie trzy kosmetyki, które u mnie zupełnie się nie sprawdziły. Zapraszam serdecznie do mojego wpisu.

Jak widać na zdjęciach są to: algowa maska Lirene "Spirulinowe nawilżenie", Balsam do ust Huhu oraz krem do stóp Ombia Med "Callus Reduction Cream" 
Maska z serii "Dermo Program" zupełnie nie trafiła w moją cerę. Już ogólnie konsystencja nie podobała mi się, ale dałam jej szansę. Bo wiadomo, że wygląd to nie wszystko. Liczy się działanie kosmetyku. 
Nie byłam zadowolona. Efekt zaskoczył mnie negatywnie, pomimo, że maska nie podrażniła mnie to nie spełniła swojego zadania. Zero nawilżenia, a wręcz przeciwnie, skóra wysuszona, no tego nie można wybaczyć.
Bardzo żałuję, ponieważ uwielbiam Lirene, ale nie w tym przypadku. 
Ma pojemność 10 gram i kosztuje około 12 złotych. 
Kolejnym kosmetykiem, który mogę nazwać bublem jest krem do stóp Ombia Med. Zbyt gęsty, źle się rozsmarowuje i wchłanianie jest zbyt uciążliwe. W dodatku ma nieprzyjemny zapach. 
Krem ma pojemność 100ml i kosztuje około 5 złotych.
Trzecim bublem, jaki chciałam Wam przedstawić jest dla mnie balsam do ust Huhu Sowa. Opakowanie jest naprawdę świetne, zachęcające, a nawet zabawne.
Szkoda, że nie działa już tak wspaniale. Zapach ma niezbyt fajny, jest za gęsty i ogólnie jednak wolę w sztyfcie takie preparaty. 
Po raz kolejny przekonałam się, że balsam do pielęgnacji ust w takim opakowaniu nie jest dla mnie. Działanie też nie najlepsze. 
Ma pojemność 2,5g i kosztuje około 13 złotych. 
Przyznam, że najbardziej zawiodłam się na Lirene, bo firmę bardzo lubię. No, ale cóż poradzić, skoro maska okazała się niewypałem. Pozostałe dwa kosmetyki miałam chyba pierwszy raz, chodzi mi o markę. Mogę się mylić, mogłam mieć coś dawno temu. Jednak te to zupełnie nie moja bajka. 
Czy znacie któryś z nich? Macie odmienne zdanie, jak Wam się sprawdziły? Ja nadałam im tytuł bubla. Dla każdego. 

29 komentarzy

  1. Mam w zapasie pomadkę w opakowaniu sowy. Ale chyba innej firmy. Zobaczę jak u mnie wypadnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. What a pity because the owl is so cute

    OdpowiedzUsuń
  3. Te maskę algową z Lirene chyba miałam, ale nie mogę sobie przypomnieć, czy ją lubiłam, czy nie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że sowa jest bublem, opakowanie jest przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za ostrzerzenie hehe. Sowa serio slodka, no ale cóż, nie zadziałała

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też lubię maseczki Lorene. Tej akurat jeszcze nie miałam okazji przetestować. Ciekawe jak by u mnie się sprawdziła 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Najgorsze, jak się wyda krocie na kosmetyki, a to buble. Ta sówka mnie by też rozczuliła, ale jak nawet ma zapach kiepski to już by mnie drażniło, bo usta są obok nochala :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda że ta sówka się nie sprawdziła:) Wygląda uroczo

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam żadnego z tych produktów ale wiem juz zeby ich unikać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a widzisz a mi ta maseczka z Lirene działała dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, tak jest, że komuś pasuje, a innym nie bardzo.

      Usuń
  11. Nic nie miałam, ale sówka urocza, szkoda, że w działaniu taka marna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo szkoda, wiesz jak uwielbiam piękne opakowania :)

      Usuń
  12. Nie miałam żadnego z Twoich bubli.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nic z tego nie miałam i jak widać bardzo dobrze.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  14. sowa wygląda zachęcająco , ale szkoda że się nie sprawdziło

    OdpowiedzUsuń
  15. No szkoda, że tak słabiutko wypadły... może następnym razem :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy6/04/2020

    Szkoda, że sówka okazała się bublem :D Kiedyś chciałam skusić się na zakup tego produktu, ale jak widać dobrze, że tego nie zrobiłam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Na szczęście ich nie miałam ❤

    OdpowiedzUsuń
  18. nie używałam żadnego z tych kosmetyków, ale ten balsam do ust kupiłabym choćby tylko dla walorów estetycznych :D opakowanie jest boskie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. I Lirene nawet zawiodło... Szkoda... Też lubię tę markę...

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków i jak widać, nie mam czego żałować. Przyznam jednak, że mnie również podoba się ta sówka. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam okazji ich poznać i chyba na szczęście ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda że się nie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, zwłaszcza tej sówki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda że ta sówka okazała się bublowym balsamem do ust, bo jest śliczniutka...

    OdpowiedzUsuń