20 stycznia 2015

Grudniowe fotki i refleksje styczniowe - aktualizacja

Grudzień minął bardzo szybko. Atmosfera była mega fajna. Świąteczny nastrój ...



Trochę czasu było na gazetki, ale tak wyjątkowo, bo za często tak nie mam :P


Lakiery ulubione w tym czasie; czerwony wylał mi się na dywan - UPS, zmyć się nie da. 
Wylał się jeden. Drugi zakupiłam :P 


 Krem, który uwiódł moje serce! Na dzień! Śmietanka wspaniała!


Sfera - Bielsko - miło :-))))


Wieczorne powroty do domu - też przyjemne :-)


Mało widać, ale to pierniki córki z przedszkola :-) Z przepisem, który mi wydarła - ledwo zrobiłam fotkę :P Nie spróbowałam, bo zostały zjedzone w trybie natychmiastowym przez dzieci :)



Wizyta w Parku Mikołaja w Zatorze - dopełnienie grudnia! Świąt! :-))) Bowiem byliśmy tam w drugi Dzień Świąt i magia działała. Dzieci widziały się z Mikołajem; no dobra; Młody nie wierzy, ale udaje przed Młodą. A ta ... przejęta na maxa! Fantastycznie!
Atrakcja nie tylko dla dzieci! :-)))
Ja sama nie zapomnę tego nigdy! :-) Coś wspaniałego!!!
Byliście tam już? 
My drugi raz, bajkowo - cudownie! :-)
Polecam mocno!
*********
Grudzień minął bardzo szybko. Nowy Rok - nowe wyzwania. Czy będzie lepszy? To się okaże. Nie mogę narzekać na 2014 - był dla mnie lepszy niż poprzedni. Nie mogę pojąć tego, że czas tak szybko leci, druga połowa stycznia, i co? Zaraz luty. A ja momentami mam wrażenie, że stoję w miejscu.
Choć tyle spraw, które zaprzątają mi głowę ... .
Dzisiaj mam smutny nastrój, wiele refleksji. W sumie tak od paru dni mam. Ale dzisiaj był punkt kulminacyjny wszystkiego, co mnie martwiło. I co trzymałam w sobie.
Wszyscy mówią: trzeba iść do przodu, ja też to wiem.
Jednak mam swoje przemyślenia. I raz się martwię, raz uśmiecham - bo życie mamy jedno, prawda?
Dlatego działam, realizuję się, spełniam. No fajnie, narzekać nie mogę. Tylko tyle, że ciągle chciałabym więcej! :-) Czy za dużo wymagam? Ile ja zdążę zrobić w swoim życiu?
Aktualizacja! Dopisek!
PS Zmarła moja koleżanka, zostawiła 3 dzieci, w tym jedno chodzi z moją córką do zerówki :-( Stąd wczoraj ten smutny nastrój. Myślałam, że jak wejdę na bloga i wstawię fotki to mi się polepszy. Chciałam poprawić samopoczucie, a blog zawsze tak na mnie działał. Ale nie tym razem ... .
Nie mogę tego pojąć, że tak młoda i wspaniała osoba opuściła nas.
Bardzo mocno przeżywałam Jej chorobę, bo przypominałam sobie jak kiedyś chorowała na to moja Ukochana Ciocia. I stąd różne przemyślenia. Zdarzyło mi się obudzić w nocy z krzykiem... I nie pamiętam o co chodziło. Jedno wiadomo - musiało być to przerażające. Dlaczego? 

9 komentarzy

  1. Ten krem Oriflame mnie zaciekawił. Skoro skradł Twoje serce musi być godny uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również zaciekawił krem Oriflame. Super zdjęcia :) Park niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać Olivię ;) Tak, życie mamy jedno i mimo smutków oraz zmartwień warto się uśmiechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcia, chętnie bym kupiła krem z Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny mix, jaki ładny świąteczny klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mnie przeraża to, że czas tak szybko płynie, a w życiu nic się nie zmienia. ale lepiej, żeby było smutno i stabilnie. Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ja niestety na Skarb nie mogę załapać się już któryś miesiąc :D co do pierniczków to uwielbiam :D

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne lakiery <3 super blog, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolory lakierów wspaniałe :) takie optymistyczne. Jestem gazetkową maniaczką, dawno nie czytałam skarbu ;)

    OdpowiedzUsuń