4 stycznia 2013

JOANNA Peeling Antycellulitowy z Imbirem Gruboziarnisty- Testuję z Maliną

Informacje na opakowaniu:
JOANNA Peeling Antycellulitowy z Imbirem Gruboziarnisty doskonale wygładza i odświeża ciało. Zawiera ekstrakt z imbiru oraz czynniki o działaniu antycellulitowym. Dzięki specjalnie dobranym drobinkom ścierającym usuwa zanieczyszczenia oraz martwe komórki naskórka. Znakomicie przygotowuje skórę do przyjęcia kosmetyków pielęgnacyjnych.
Wspaniałe rezultaty:
- Skóra oczyszczona i odświeżona
- Bardziej jędrna i elastyczna
- Przyjemnie pachnąca.
Sposób użycia: niewielką ilość peelingu nanieść na zwilżoną skórę i kolistymi ruchami intensywnie wmasować w wybrane partie ciała, a następnie spłukać. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
100ml/około 5zł
 Skład:Aqua, Polyethylene, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Lecithin, Caffeine, Ruscus Aculeatus Extract, Tea-Hydroiodide, Propylene Glycol, Herera Helix Extract, Carnitine, Escin, Tripeptide-1, Hondrus Crispus Extract, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Disodium EDTA, Butylene Glycol, Zingiber Officinale Extract, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Synthetic Wax, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:47005, CI:16255, CI:77499.

Moja opinia:
Zapach jest urzekający, pod warunkiem, że lubimy imbir. Ja bardzo, dlatego ten peeling mi przypasował już na samym początku. Jest gruboziarnisty, dobrze się rozmasowuje na skórze, ściera świetnie. Nie jest dla mnie za ostry, ale delikatnym absolutnie nazwać go nie można. Tak pomiędzy...;)
Oczyszcza skórę, pozostawia ją pachnącą, gładką, bardziej elastyczną.
Opakowanie: zgrabna buteleczka, dokładnie widać ile pozostało jeszcze specyfiku. Niestety źle się wydobywa z niej resztki. Nie można postawić odwrotnie, bowiem zatyczka jest lekko zaokrąglona i buteleczka się wywraca. Małe ekonomiczne opakowanie - idealne do spakowania na wyjazd.
Pozostaje wypróbować inne...
******
Dopiero dzisiaj piszę w Nowym Roku. Dziękuję Wam za życzenia!:)
Zdrowie niestety mi nie dopisuje... tak więc pojawiam się i znikam... mam zapalenie krtani oraz ostre zapalenie oskrzeli. Muszę wyleżeć. Jednak poczytam troszkę u Was, bo bardzo mi tęskno....
Udanego weekendu Wam życzę, zdrowia przede wszystkim.

56 komentarzy

  1. Anonimowy1/04/2013

    kiedys bardzo często uzywałam peelingi z tej serii ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, jak mogę dostać się na Twojego bloga...

      Usuń
  2. miałam truskawkowy mmm lubię ;D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej wersji peelingu z Joanny jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam peeling z tej serii, tyle że truskawkowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Minie też niestety dopadło choróbsko:/
    Zdrówka życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  6. my też tęskniliśmy!

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam peelingi z Joanny :) pięknie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy1/04/2013

    warto wiedzieć i poznać to pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję :-)

    Peelingi z tej serii znam i bardzo lubię.
    Szybkiego powrotu do zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Peelingi Joanny bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie tylko piling imbirowy, ale teraz przede wszystkim dużo herbaty z imbirem :)). Szybkiego powrotu do zdrowia! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że piję spore ilości. Dwie noce nie spałam, bo gorączka nie schodziła. Piłam nocą herbatę z imbirem i miodem, udawało się zejść do stanu podgorączkowego. Oglądałam tvn24 i piłam kubek za kubkiem.
      Teraz niestety muszę się faszerować antybiotykami. Liczę, że w końcu nockę prześpię łagodnie i bez spacerowania.

      Usuń
  12. Zdrówka życzę :-)
    uwielbiam te peelingi - za każdym razem kupuję inny zapach i za każdym razem jestem zachwycona; tego z imbirem jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj <3
    Ja osobiście uwielbiam kosmetyki z Joanny, a te peelingi są naprawdę świetne, obecnie posiadam kiwi - uwielbiam ten zapach *_*. Słyszałam także, że Joanna nie ma za to dobrych farb, no ale cóż... najlepsze są te peelingi i niech tak zostanie <3 Dodaję do obserwowanych bo blog mi się spodobał, będę zaglądać *_*
    Współczuje obecnego stanu zdrowia, zapalenie krtani to straszne utrapienie, miałam je również niestety.
    Zdrowia życzę i pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. kurczę, wszyscy chwalą te peelingi, a ja jeszcze nie miałam ani jednego :D
    chyba trzeba to zmienić, tylko co z moim postanowieniem o oszczędzaniu, hmmm ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam zapach i smak imbiru!
    Te peelingi z Joanny znam i sama kiedyś używałam. Jestem z nich zadowolona :)
    Zdrowiej szybko! Również życzę miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach jest świetny, ale ta forma...

    OdpowiedzUsuń
  17. Kosmetyki Ziaja i Joanna nie mają sobie rownych.

    OdpowiedzUsuń
  18. Próbowałam kiedyś peelingu kawowego z tej serii i był bardzo fajny. Zdecydowanie muszę spróbować imbiru:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam taki sam o zapachu truskawki mmm jest cuudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdrówka. Imbirowy jakoś do mnie nie przemawia, wolę owocowe.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dużo zdrowia kochana! Ja miałam ten peeling w wersji jagodowej- cudo !:)

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam imbir pod każda postacią :) pora więc sięgnąć po kosmetyki ;)

    kuruj się i szybko wracaj do zdrowia :***

    OdpowiedzUsuń
  23. oesu..chcę go!
    Teraz mam porzeczkowy i jest fajny..

    OdpowiedzUsuń
  24. miałam kawowy, był świetny, tylko dlaczego to jest takie małe...:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię te peelingi <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jakoś specjalnie za peelingami nie przepadam,ale kosmetyki z JOANNY lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię peelingi Joany ale tego jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zdrowiej Kochana:) ja też nie domagam ale na pewno lepiej niż u CIebie:( bardzo lubię ten peeling albowiem uwielbiam imbir pod każdą postacią..Marta ma racje ..mogli by trochę popracować nad formą:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochana, wracaj do zdrowia, mam nadzieję, że nie męczysz się bardzo przy tych oskrzelach bo ja miałam istną męczarnię ;/
    Co do tego peelingu - uwielbiam wszystkie z Joanny ale zapach imbiru i kawy nie bardzo mi pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu...:D
    Ogólnie lubię te peelingi, więc pewnie i ten by mi odpowiadał.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. A tak coś czułam, że u Ciebie coś się dzieje... nie dajesz znać. Zdrowiej szybciutko:) Dziękuję za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  32. Lubię peelingi z Joanny. tego z imbirem nie miałam, ale jako, że lubię imbir, a cena tego kosmetyku też sprzyja pewnie sobie go kupię jak tylko skończę mój kawowy ;0

    OdpowiedzUsuń
  33. Tego jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuje ^^

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię peelingi joanny, głównie za zapachy, traktowałam je raczej jako żele, bo peelingami były słabymi, ale skoro mówisz, że ten jest faktycznie ok to chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Chciałabym kiedyś spróbować ^.^

    OdpowiedzUsuń
  36. koniecznie wracaj szybko do zdrowia! :*
    te peelingi jakoś nie przypadły do gustu, ale imbir bardzo lubię i może to mnie w nim skusi :)

    OdpowiedzUsuń
  37. dla mnie był np za ostry:P

    OdpowiedzUsuń
  38. ja nie uzywałam wiec sie nie wypowiem ale recenzja bardzo zachęcając :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię bardzo peelingi Joanny, są genialne, dobrze ścierają, pienią się i fajnie pachną. Ciekawa jestem tego imbirowego, chyba przy najbliższej wizycie w sklepie się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam żurawinowy i... go nie lubię. Nic nie ściera, wysusza i jedynie ładnie pachnie. W dodatku urwało się wieczko. Więcej nie kupię. Zresztą moim zdaniem nie ma nic lepszego od peelingu kawowego! Że tak pozwolę sobie zarymować:P

    OdpowiedzUsuń
  41. Lubię imbirowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy1/04/2013

    Ja miałam zielony o zapachu kiwi (?).
    I też byłam i jestem w sumie :D zadowolona :)



    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga i na konkurs : )

    Pietrucha z pietrucha-testuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Cóż...nie lubię pilingów. A Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia:*

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciekawa jestem jego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubię te peelingi z Joanny, szczególnie truskawkowy:)
    używam teraz najczęściej kawowego domowej roboty, ale lubię mieć jakiś "na szybko"

    OdpowiedzUsuń
  46. Zostałaś nominowana do Liebster Award!
    http://just-rosse.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ciekawy ten peeling, lubię peelingi Joanny, a ibirowego jeszcze nie wypróbowałam ;)
    Szybkiego powrotu do zdrówka Kochana Ci życzę, kuruj się i trzymaj się cieplutko ;*

    OdpowiedzUsuń
  48. jestem zakochana w peelingach Joanny, ale tego nie próbowałam.. lecz jak tylko znajdę chętnie to nadrobię!

    Pozdrawiam, LL.

    OdpowiedzUsuń
  49. dotąd nie zwróciłam uwagi na peelingi Joanny
    a imbir uwielbiam, i zapach i smak
    Kochana, wracaj do zdrówka, wygrzewaj się porządnie w wyrku (w miarę możliwości)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  50. wąchałam go ostatnio w drogerii- b.trafia w mój gust

    OdpowiedzUsuń
  51. Anonimowy1/08/2013

    uwielbiam peelingi z ej serii, mają genialne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Anonimowy1/15/2013

    Najlepsze peelingi jakie miałam okazję poznać :)

    OdpowiedzUsuń