13 października 2012

Październik miesiącem maseczek - część czwarta

Ta część dotyczy nawilżania w towarzystwie Garnier :)))

Informacje na opakowaniu:
Ultra świeżość; dogłębnie nawilża skórę na 48 godzin; z czystym ekstraktem z winogron. Przeznaczona jest to skóry przesuszonej przez słońce, klimatyzację, gdy staje się sucha i  ściągnięta.
Czym się wyróżnia:
Jest jak zapas wody dla przesuszonej skóry. Jej formuła z czystym ekstraktem z winogron dogłębnie nawilża skórę na 48 godzin, przynosząc jej świeżość i ukojenie.
Rezultat: Twoja skóra jest intensywnie nawilżona, staje się bardziej sprężysta i kusząco soczysta.
Jak ją stosować? Nałóż maseczkę na dokładnie oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Pozostaw przez 10-15minut, a następnie usuń delikatnie pozostałości za pomocą papierowej chusteczki.
Maseczka wystarczy na dwie aplikacje (2x6ml)/ 5,50zł



 Ma żelową konsystencję. Ślicznie pachnie, a zapach długo się utrzymuje. Zatem z przyjemnością się ją nakłada. Nie kapie, nie szczypie, bardzo dobrze się wchłania. Można spokojnie robić wiele rzeczy w trakcie, gdy ona działa. Wchłania się miło, ale...jednak po paru minutach okazuje się, że twarz bardzo się lepi. Ba! Klei się okropnie. Taki dyskomfort.... .
Co możemy zauważyć  po czasie?
Warto to przetrwać, bowiem okazuje się, że ma to pozytywny wpływ na naszą skórę. Jest niesamowicie nawilżona, świeża i ukojona, jak podaje producent. Ja usuwam resztki wacikiem i przemywam płynem micelarnym. Wtedy nic już się nie lepi, mogę cieszyć się mięciutką, mega nawilżoną skórą.
Muszę przyznać, że dawniej wiele maseczek stosowałam z tej firmy i nigdy nie dostałam alergii, nie doznałam szczypania. Tak więc warto spróbować!  Do dzieła! Ktoś już może podzielić się wrażeniami odnośnie Garnier? :)))
***
Udanej soboty, niedzieli :-))))))

21 komentarzy

  1. Lepi się? Nie lubię, ba nie cierpię. Potem to myć, o nie nie nie...
    A szkoda, bo ten zapach mógłby mnie skusić
    Buziaki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie lepi się ... . Trzeba zmywać. Ale moim zdaniem warto ... Marto:)

      Usuń
  2. maseczka jest zmywalna, więc mogłabym przeżyć tą lepkość

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam maseczkę z tej serii,tyle,że oczyszczającą - dawała przyjemne uczucie rozgrzania na twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam żądnej maseczki z garniera ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś maseczkę z garniera, ale tę oczyszczającą i byłam z niej zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię jak skóra mi się lepi ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. da się przeżyć, jeśli nie byłoby pozytywnego efektu NIE:)

      Usuń
  7. Tej jeszcze nigdy nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. tej nie miałam, ale kusi mnie ze względu na zielonkawo-żółty kolor - jakoś tak energetyzująco mnie przyciąga. Wiem, dziwna jestem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to lubię nałożyć maskę i robić wiele rzeczy w tym czasie. Ta jest świetna, bo gęsta i nie spływa:) Nie jesteś dziwna:) Ciekawe spostrzeżenie - tak myślę. Pozdrawiam

      Usuń
  9. nie mialam jej jeszcze ;D

    Zapraszam do mnie na konkurs, do wygrania śliczna bransoletka ! :)
    http://fashion-style-viola.blogspot.com/2012/10/konkurs-z-bettybizuteria.html

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam ją jakiś czas temu, ale moja buźka jej nie polubiła. Ogólnie ostatnio jakoś źle reaguje na kosmetyki garniera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda, że miałaś nieprzyjemności.

      Usuń
  11. bardzo lubię kosmetyki firmy Garnier (oprócz szamponów)
    nie wiem jak to się stało, że nie mam żadnej maseczki z Garniera - błąd trzeba go naprawić
    na pewno skusze się na jakąś ich maseczkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, ciekawa jestem jak ocenisz. Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  12. Ostatnio polubiłam maseczki, ale tej jeszcze nie miałam i jakoś jeszcze nie spotkałam w sklepie

    OdpowiedzUsuń