Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-7, Parfum, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Gardenia Tatensis Flower Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Tocopherol, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Glycerin, Styrene/Acrylates Copolymer, Sodium Lauryl Sulfate, C11-15 Pareth-7, C11-15 Pareth-40, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Coumarin, Limonene.
Opakowanie to plastikowa buteleczka zamykana standardowo na klik. W większości jest biała, z elementami złotego, żółtego.
Bardzo ładnie moim zdaniem się prezentuje.
Żel ma średnio gęstą konsystencję, jest koloru białego - perlisty bardziej bym powiedziała. Pachnie cudownie naturalnie migdałami. Jest trochę słodki, zdecydowanie ta słodkość jest dla mnie wystarczająca.
Jest dość wydajny, niewiele wystarczy, a dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Przyznam, że zazwyczaj mam tak, że lubię takiego żelu sobie trochę użyć jako płynu do kąpieli. I w tym przypadku sprawdziło się to wspaniale.
Ach ten cudowny zapach! Na skórze utrzymywał się dość długą chwilę. Dopóki nie zabiłam tego balsamem do ciała. Jednak nie za każdym razem to robiłam.
A łazienka pachniała świeżością, naturalnością. To było naprawdę piękne.
Żel jest zdecydowanie mocno kremowy, świeży i mega miły dla skóry i nadaje się moim zdaniem na domowe spa. Dostarcza sporo przyjemności.
Bardzo dobrze nawilża, nie powoduje podrażnień.
Nie ma mowy o wysuszeniu skóry!
Ja używałam po nim balsamu do ciała, bowiem staram się mocno ją nawilżyć, ale przyznam, że nie za każdym razem. I wcale moja skóra nie była sucha, potrzebująca nawilżenia. Wiele razy po kąpieli/prysznicu nie stosowałam nic i widziałam, że jest super. Te olejki z migdałów i monoi widać mają ogromne znaczenie. I nie bez powodu znalazły się w składzie.
Bardzo Wam polecam ten żel od Luksji. Jest doskonały, nie podrażnia. Nawilża, a i cena jest mega fajna, prawda? Może już go znacie, albo inne wersje? Chętnie wypróbuję, jak coś mi polecicie.
11 komentarzy
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie :) Świetna recenzja. Ja praktycznie w ogóle nie używam żeli pod prysznic. Zdarza się, że czasem jakiś dostanę ale osobiście wolę mydełka :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Muszę rozejrzeć się za tym żelem pod prysznic, bo jeszcze nie miałam okazji go używać:)
OdpowiedzUsuńNew brand for me:) thanks for your sharing...
OdpowiedzUsuńMożliwe, że zaopatrzę się w ten żel jak to co mam w łazience zacznie mi się kończyć.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki. Tego żelu jeszcze nie miałam, ale chętnie kupię.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie go wypróbuję następnym razem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, jakoś nie sięgam po kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie żele pod prysznic, lubię je testować i poznawać nowości :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiło kojarzę markę, kiedyś używałam.
OdpowiedzUsuńHow wonderful! Thank you for sharing. I hope you have a great weekend!
OdpowiedzUsuńthe creation of beauty is art.