Rewolucyjna azjatycka receptura.
Innowacyjna formuła NAENG-GAG, inspirowana koreańskimi rytuałami piękna, bogata w kojący ekstrakt z aloesu, w ciągu kilku minut przynosi ulgę przesuszonej i podrażnionej skórze. Natychmiast przywraca jej komfort i optymalny poziom nawodnienia, poprawia jędrność i elastyczność. Zabieg pozostawia skórę zrelaksowaną, dokładnie nawilżoną, zapobiega przesuszeniom i szorstkości.
Innowacyjna formuła NAENG-GAG, inspirowana koreańskimi rytuałami piękna, bogata w kojący ekstrakt z aloesu, w ciągu kilku minut przynosi ulgę przesuszonej i podrażnionej skórze. Natychmiast przywraca jej komfort i optymalny poziom nawodnienia, poprawia jędrność i elastyczność. Zabieg pozostawia skórę zrelaksowaną, dokładnie nawilżoną, zapobiega przesuszeniom i szorstkości.
Jedno opakowanie kosztuje około 8 złotych. Zawiera 20ml serum.
Składniki: Aqua (Water), Glycerin, Butylene Glycol, Glycereth-26, Betaine, Panthenol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Xanthan Gum, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Phenoxyethanol, Carbomer, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Polysorbate 80, Phalapenopsis Amabilis Extract, Calanthe Discolor Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Artemisia Princeps Extract, Allantoin, Dipotassium Glycyrrhizate, Disodium EDTA, Pinus Desiflora Extract, Cymbidium Kanran Extract, Salix Alba (Willlow) Bark Extract, Parfum (Fragrance), Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Propanediol, Sodium Hydroxide, Linalool.
Maska - płachta zapakowana jest w kartonowe pudełeczko w kolorze zielono białym. Z początku myślałam, że to są ampułki, bo pierwszy raz spotkałam się z tak zapakowaną tkaniną. W sumie to pudełko jest zupełnie niepotrzebne.
Maska - płachta zapakowana jest w kartonowe pudełeczko w kolorze zielono białym. Z początku myślałam, że to są ampułki, bo pierwszy raz spotkałam się z tak zapakowaną tkaniną. W sumie to pudełko jest zupełnie niepotrzebne.
Pomyślałam, że wersja z aloesem może się świetnie sprawdzić. Uwielbiam aloes w kosmetykach. Przeznaczona jest do każdego typu cery.
Tkanina jest klasyczna - biała. Dobrze wykrojona i łatwo dopasowuje się do kształtu twarzy. Pachnie aloesem - bardzo przyjemnie i mega naturalnie.
Płachta jest mocno nasączona substancją pielęgnującą.
Przylega idealnie i nie zsuwa się.
Po aplikacji skóra pachnie subtelnie, nie klei się, jest bardzo zadbana, nawilżona, gładka i elastyczna. Faktycznie maska przynosi ukojenie. Nie podrażnia, nie szczypie. Same pozytywne działania.
Muszę przyznać, że bardzo dobrze oceniam ten produkt. Jestem miło zaskoczona, że buzia może być tak odświeżona po użyciu. Sporo esencji zostało w opakowaniu, aby można było rozsmarować na szyję, dekolt.
Na spokojnie mogę Wam polecić, jest naprawdę świetna. Przyda się na domowe spa; na relaks i rewelacyjną pielęgnację. 2o minut, a tyle dobroci dla skóry. Znacie już tę maskę od Eveline?
18 komentarzy
Bardzo chcę wypróbować tę maskę. Na pewno ją kupię.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona! :) Pozdrawiam.
UsuńKocham tego typu maseczki na twarz <3 na pewno wyprobuje!
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo:)
UsuńBrzmi ciekawie, nigdy jej nie miałam, zapamiętam jednak, że warto.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, sprawdź przy okazji.
UsuńBardzo ciekawie się zapowiada ;) Rozglądnę się za nią ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak sprawdzi się u Ciebie.
UsuńNie przepadam za tego typu maskami 😀
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńGreat product, thanks for the suggestion!
OdpowiedzUsuńThanks:)
UsuńNie znałam jej i prawdę mówiąc, nie spodziewałam się, że taka fajna w działaniu :)
OdpowiedzUsuńJest świetna, polecam:)
UsuńEveline moja ulubiona marka, na pewno przyda się po opalaniu, aloes bardzo koi skórę 🌞
OdpowiedzUsuńMyślę, że genialnie się spisze :)
UsuńRzadko kiedy sięgam po maski w tej formie. Tutaj obawiałabym się zawartości aloesu.
OdpowiedzUsuńRozumiem Iwonko.
Usuń