Aloe Vera Żel to preparat polecany szczególnie do codziennej pielęgnacji skóry wrażliwej ze skłonnością do alergii. Wskazany do stosowania po oparzeniach słonecznych i termicznych, po ukąszeniach owadów, przy opryszczce czy trądziku. Doskonały również przy odleżynach, krwiakach, bliznach, przy zmianach alergicznych skóry oraz w przypadku grzybicy i łuszczycy.
Właściwości: Żel Aloe Vera opracowany został na naturalnych składnikach. Obecny w żelu wyciąg z aloesu to składnik stosowany od lat jako naturalny i skuteczny środek pomocny przy problemach skórnych. Aloes pobudza regenerację tkanki skórnej, która podrażniona została wieloma czynnikami zewnętrznymi. Zawarte w żelu biologicznie aktywne składniki wnikają głęboko w strukturę skóry i pomagają jej odzyskać jędrność i odpowiedni poziom nawilżenia. Lecznicza woda mineralna z uzdrowiska Rabka, która jest bogatym źródłem mikroelementów i biopierwiastków, a zwłaszcza jodu i kwasu metaborowego o działaniu oczyszczającym, bakteriobójczym i przeciwzapalnym, dodatkowo wspomaga działanie dobroczynnego aloesu.
Skład: Aqua (modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo-chlorkowo- -sodowej - bromkowo - jodkowo - borowej z Uzdrowiska Rabka S.A), Aloe Vera ( Aloe Barbadiensis) Extract, Propylene Glycol, Glycerin, Symphytum Officinale Extract, Panthenol, Triethanoloamine, Allantoin, Carbomer, DMDM Hydantoin.
Stosowanie: preparat przeznaczony do stosowania zewnętrznego na skórę. Stosuj kilka razy dziennie lub w zależności od potrzeb, wmasowując żel w skórę aż do wchłonięcia. Żel ma pojemność 150ml i kosztuje około 13 złotych. Żel jest rekomendowany przez Uzdrowisko Rabka.
Opakowanie żelu to plastikowa i miękka tubka zamykana na klik. Zabezpieczona była folią tuż przy zakrętce. Ładna biało-zielona szata graficzna trzeba przyznać. Napis ALOE na czerwono wzbudza mocne zainteresowanie. Na pozór wydaje się ciekawym preparatem.
Kosmetyk jest lekko pomarańczowy, ma formę żelu, ale do końca nie pachnie niestety aloesem. Nie jest naturalny, a to bardzo mi przeszkadza.
Wchłania się dość szybko, ale skóra pozostaje klejąca i jest to niefajne uczucie. Szkoda, że nie ma żadnego efektu. Nie działa nawilżająco, nie uelastycznia. Po prostu nie robi nic specjalnego.
Oprócz tego, że ładnie się prezentuje na półce.
Zdziwiona jestem, że jest to żel zaliczany do produktów Spa. Nijak mi to nie pasuje. Nie jest odprężający, jakoś wybitnie kojący dla ciała.
Nie pozostaje nic innego, jak nazwać go bublem.
Jest mi przykro, bo pozostałe kosmetyki od Gorvity bardzo mi się spodobały. Służyły fantastycznie, a akurat na tym się zawiodłam. Tym bardziej, że aloes w kosmetykach uwielbiam, a tu taki psikus.
Ogólnie mnie nie podrażnił, nie uczulił. Jeśli chodzi o te sprawy to jest w porządku. Ale jako kosmetyk do pielęgnacji to nie sprawdził się. Nie poprawił kondycji mojej skóry. A to, że skóra pozostaje lepiąca jest okropne.
Bardzo szkoda. Aloes uwielbiam. Mocno liczyłam na świetne efekty, że będę mogła Wam polecić ten aloesowy żel. Jednak nie mogę tego zrobić. Nie w tym przypadku. Bardzo szkoda, tym razem Gorvita nie wypadła dobrze.
Już go miałyście? Wiem dobrze, że aloesowe kosmetyki są bardzo lubiane.
Czy w tym przypadku u Was było lepiej?
Kosmetyk jest lekko pomarańczowy, ma formę żelu, ale do końca nie pachnie niestety aloesem. Nie jest naturalny, a to bardzo mi przeszkadza.
Wchłania się dość szybko, ale skóra pozostaje klejąca i jest to niefajne uczucie. Szkoda, że nie ma żadnego efektu. Nie działa nawilżająco, nie uelastycznia. Po prostu nie robi nic specjalnego.
Oprócz tego, że ładnie się prezentuje na półce.
Zdziwiona jestem, że jest to żel zaliczany do produktów Spa. Nijak mi to nie pasuje. Nie jest odprężający, jakoś wybitnie kojący dla ciała.
Nie pozostaje nic innego, jak nazwać go bublem.
Jest mi przykro, bo pozostałe kosmetyki od Gorvity bardzo mi się spodobały. Służyły fantastycznie, a akurat na tym się zawiodłam. Tym bardziej, że aloes w kosmetykach uwielbiam, a tu taki psikus.
Ogólnie mnie nie podrażnił, nie uczulił. Jeśli chodzi o te sprawy to jest w porządku. Ale jako kosmetyk do pielęgnacji to nie sprawdził się. Nie poprawił kondycji mojej skóry. A to, że skóra pozostaje lepiąca jest okropne.
Bardzo szkoda. Aloes uwielbiam. Mocno liczyłam na świetne efekty, że będę mogła Wam polecić ten aloesowy żel. Jednak nie mogę tego zrobić. Nie w tym przypadku. Bardzo szkoda, tym razem Gorvita nie wypadła dobrze.
Już go miałyście? Wiem dobrze, że aloesowe kosmetyki są bardzo lubiane.
Czy w tym przypadku u Was było lepiej?
19 komentarzy
Generalnie aloes bardzo dobrze działa na moją skórę. Tego produktu akurat nie znam i chyba nie chcą tego zmieniać.
OdpowiedzUsuńszukam dobrego zelu z aloesem :) szkoda ze ten nie sprawdzil sie
OdpowiedzUsuńSłabo ze nie ma działania nawilżającego i nie znoszę jak po takich produktach rece mi sie kleją
OdpowiedzUsuńWhat a pity!!😓
OdpowiedzUsuńSłabo, że sie klei i nie sprawzda, ale aloes z dobrym naturalnym składem zawsze dobrze sie sprawdzi na wszystko :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :)
OdpowiedzUsuńHi! I haven´t tried that kind of aloe vera products. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!
Nie miałam go ,ale sporo dobrych recenzji o nim czytałam 🙂
OdpowiedzUsuńSzkoda że u Ciebie się tak nie spisał
Pozdrawiam
Lili
Io ne ho provato un'altro dal quale non ho avuto grandi benefici. Grazie per la presentazione. Buona serata.
OdpowiedzUsuńsinforosa
Di quale brand? :)
UsuńNie miałam go, ale wiem już, że nie kupię. Dziwne, że się lepi, żele aloesowe są raczej lekkie, kojące... Dobrze, że jak dotąd na niego nie trafiłam. :)
OdpowiedzUsuńŻele aloesowe lubią się tak kleić. Myślę, że sprawdziłby się w roli podkładu pod olej na włosy lub do maseczki :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj stosować pod jakiś balsam albo olej, u mnie żel aloesowy innej marki solo też wręcz wysuszał, a pod coś innego dawał mega efekt :)
OdpowiedzUsuńNie znałam go i chyba najwyższy czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo zdrówka!
Werka
Nie miałam tego produktu i szkoda, że nie zadziałał i że mało aloesu w nim bo aloes to potrafi zdziałać cuuuuda, najlepiej taki świeży ze sklepu, ale ciężko trafić na niego
OdpowiedzUsuńja właśnie do twarzy jakoś nie przepadam za aloesem, ale z kolei do włosów.... to jest dla mnie czad! uwielbiam i jest njalepszy :D
OdpowiedzUsuńAktualnie też mam Aloes, który strasznie się klei :/ Użyłam do do zrobienia płynu do dezynfekcji i czasami użyje przy jakiś ukąszeniach komara, bądź lekkiego przypieczenia przez słońce, bo do tego to się nadaje :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moją historię z aloesami to miałam kilka razy taki jeden z Holika Holika. O ile mnie pamięć nie myli, to był całkiem w porządku :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wyszło z zaprezentowanym przez ciebie aloesem. Chociaż faktycznie trzeba przyznać - opakowanie jest dość przyjemne dla oka.
To klejenie trochę obrzydliwe
OdpowiedzUsuń