Maseczki są tak różnorodne, że naprawdę jest w czym wybierać. Nawilżające szczególnie zachęcają mnie do wypróbowania. Im ciekawsze, tym bardziej się nimi interesuję. Oczywiście wszystko też zależy od mojego nastroju. Dużo też wiem z opinii innych; recenzje są dla mnie ważnym źródłem informacji. Tym razem padło na przetestowanie Selfie Project. Poznajcie moje zdanie na ten temat.
12 ml zawarte w saszetce, cena około 5 złotych. Pochodzi z linii olśniewających maseczek. Efektywny blask w połączeniu z efektywnym działaniem. Opakowanie przyciąga wzrok, ze względu na zawarte błyskotki.
Nakładanie maseczki było sporym wyzwaniem. Choć opakowanie samo się łatwo rozerwało, to potem ciężko się ją aplikowało. Konsystencja kisielu. No, ale dałam radę. Przyznać trzeba, że wyglądała ciekawie. Jeśli chodzi o zapach, to nie jak dla mnie bez zapachowa. Oczekiwałam efektów, które w skrócie można określić: "wyjątkowy wygląd" oraz "skuteczna pielęgnacja". Jednak rozczarowałam się.
Maseczka szybo zastygała i ściągała skórę. Czułam się bardzo niekomfortowo. Przeczekałam ten niefajny moment. I nie była to ulga dla skóry, uwierzcie mi! Gdy już czułam, że mogę ją w całości zdjąć to udało się. Gdzie nie gdzie jeszcze mocno się trzymała. Resztki pozostałości zmyłam wodą i żelem. Nie mogłam jej dłużej znieść na skórze. Bardzo mi przeszkadzała. Pozostały te drobinki i ciężko się ich pozbyć.
Nie zgodzę się z zapewnieniem producenta. Maseczka nie zapewnia skutecznej pielęgnacji. Nie poprawia wyglądu cery. W żadnej kwestii nie jest dobra. Bardzo byłam zawiedziona. Po użyciu musiałam mocno regenerować skórę, aby zapewnić jej nawilżenie i odzyskać witalność. Ratując się po prostu innymi maseczkami. Dla mnie to zwykły bubel kosmetyczny.
17 komentarzy
Lubie maseczki. Szkoda że ta okazała się bublem
OdpowiedzUsuńJa maseczki uwielbiam, no szkoda, że się zawiodłam...
UsuńSzkoda, że kiepska, wygląda interesująco :<
OdpowiedzUsuńNo właśnie z wyglądu interesująco...
UsuńJa miałam tą różową wersję i mam to samo zdanie co ty :) Nie sprawdziła mi się - to bardziej gadżet niż jakaś fajna pielęgnacja...
OdpowiedzUsuńNie kupiłam pozostałych z serii i całe szczęście:):):)
UsuńTo ja pozostanę przy swoich ulubionych glinkach :)
OdpowiedzUsuńJeżeli Ci służą, to jak najbardziej:)
UsuńSzkoda, że maseczka nie spełniła Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem wielką miłośniczką produktów zaprezentowanej marki.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo się rozczarowałam. Nie spróbuję innych z tej serii... Pozdrawiam także serdecznie:)
UsuńNie miałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńJa nie polecam, ale zrobisz oczywiście jak zechcesz:)
UsuńSzkoda że maseczka okazała się kiepska :/ wygląda ciekawie i w sklepie pewnie bym ją zakupiła. Kocham maseczki i staram się je robić przynajmniej raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ja uwielbiam maseczki, ale z tej serii już żadnej nie wypróbuję;)
UsuńDostałam kiedyś od mojej siostry całą serię tych maseczek żeby sobie wypróbować. I z przykrością stwierdzam, że w zasadzie po ich użyciu nie widziałam na skórze żadnej większej zmiany.. nawet myślałam, że być może zrobiłam coś nie tak ale skoro takie opinie..
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca opinia. Ja po jednej nie mam ochoty wypróbować kolejnej...
UsuńThanks designed for sharing such a good thought, piece of writing is good, thats why i have read it entirely
OdpowiedzUsuń