Bielenda - Masełko do ust "Troskliwa Brzoskwinia".
Nie rozstaję się z nim, codziennie w pracy wiele razy po niego sięgam, a w domu też mam pod ręką.
Do wyboru mamy jeszcze wersje:
"Zmysłowa wiśnia" oraz "Soczysta malina" - nie powiem... ale mam ochotę je wypróbować....
Opakowanie: słoiczek plastikowy 15g / około 7 zł.
Nie zakręcany, ale zatykany, aczkolwiek nigdy mi się nie otwarł sam w torebce, a włóczę go wszędzie ze sobą. Mega wydajny, wspaniale działa!
Masełko jest cudowne, Nie spotkałam jeszcze nigdy wcześniej czegoś takiego.
Nawilża doskonale, długo utrzymuje się na ustach i działa super.
A po jakimś czasie oblizując usta mam wrażenie, jakbym przed chwilą zjadła słodki deser.
Nie zauważyłam, aby nadawał kolor moim ustom. Raczej tak samo jak zwykła wazelina.
Tylko ten zapach i smak!!! WoW! :-) To robi wrażenie i jest dla mnie takim letnim wspomnieniem brzoskwiń z mojego ogrodu. A teraz szczególnie jest to miłe, o tej porze roku.
Ja polecam, u mnie się sprawdza wyśmienicie i smakowicie :-)))
Minusy oprócz "wazeliny" też są mimo mojego zachwalania. Bowiem, jak wysmaruję usta delikatnie, to na kubeczku - pijąc kawkę zostaje nieładny ślad. Może to zniechęcać osoby, które będą miały już od początku stosowania jakieś ale... ;). Mnie to aż tak nie przeszkadza, bowiem działanie, wspaniały zapach i przede wszystkim długo utrzymujący się smak mnie przekonuje :-)
Jestem przekonana, że całą zimę mi będzie towarzyszył!
A Wy, co myślicie? Miałyście z nim do czynienia?
*****
Pozdrawiam
17 komentarzy
mam malinowe i całkiem lubię:)
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie:-)
UsuńNie wiedziałam, że ma też smak. A miałam je kupić :(
OdpowiedzUsuńmiałam malinowe i było fatalne :(
OdpowiedzUsuńI troszkę mnie zniechęciłaś ...
UsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam ale niestety tylko mnie ten produkt irytował i zużyłam go do stóp ;/
OdpowiedzUsuńTwój komentarz mnie rozwalił :-)))))
Usuńmiałam jakoś mi sie nie spodobał :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie, jednak dla mnie tego typu pojemniczki są najmniej praktyczne jeżeli chodzi o produkty do ust :(
OdpowiedzUsuńWolisz w tubeczkach? Czy jakieś inne?
UsuńKocham malinowe :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie używam żadnych specyfików do ust (to żadna nowość, ciągle nie jestem przekonana do większości jakichkolwiek kosmetyków :D najlepiej z moimi spierzchniętymi zimą ustami radzi sobie zwykła nivea :D
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chętnie przetestuję to masełko, uwielbiam takie gadżety, a jeśli mówisz, że tak dobrze nawilża, to koniecznie muszę je kupić, Ostatnio miałam EOS'a, ale niestety za słabo nawilżał usta :-/
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ogólnie bardzo lubię kosmetyki z Bielendy :)
OdpowiedzUsuń