Trochę tego było, jednak z braku czasu nie udało mi się pokazać.
Ostatnie zdobycze to właśnie TE na fotkach.
Po lewej; tusz do kresek w płynie Bell; Glam Wear 02; neon colour.
Oraz Liner w płynie Essence, czarny odcień.
Na ten niebieski już kiedyś spojrzałam, po powrocie do domu stwierdziłam,
że chciałabym go mieć;-). Nadarzyła się okazja to kupiłam.
Body butter (Daisy fun), czyli masło do ciała, milk & honey
W promocyjnej cenie, bo 10,99. Dzieci już chciały go jeść ;-)))
Perfecta extra slim; myjący Peeling - Masaż; gruboziarnisty.
Z chęcią sobie sprawdzę, bo lubię tę markę.
Teraz pod koniec lata bardzo mi się przyda.
Powiedziałam sobie, że we wrześniu NIC a NIC nie kupię...
14 komentarzy
ja też tak mówię. Co miesiąc.
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa opinii o Body butter (Daisy fun). Sama miałam na niego ochotę, ale ciągle coś innego mi też wpadnie w oko. Z niecierpliwością czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńja nawet w sierpniu zakupów nie robiłam, jedynie potrzebne rzeczy typu podpaski, farba do włosów, mydło w płynie :)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam ::D:DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńto masełko już za samo opakowanie zasługuje na moją uwagę, uwielbiam takie gadżety :)
OdpowiedzUsuńfajne nowosci ;)
OdpowiedzUsuńswietne te nowosci:D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ocenisz eyeliner od Bell. Ja go miałam i... nie dałam mu rady. Na moim blogu zamieściłam recenzję.
OdpowiedzUsuńCzytałam wczoraj Twoją recenzję:-) Też mam z nim ciężko i chyba raczej się rozstaniemy;-)
UsuńTA krówka jest wspaniała :*
OdpowiedzUsuńmasełko świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńTen turkusowy kolor jest zachwycający !
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mnie "krówka" wpadła w oko. jest genialna, muszę gdzieś takie cudeńko dostać, bo jestem już teraz zaintrygowana po same uszka...
OdpowiedzUsuńPeeling gruboziarnisty- takiego szukałam :)
OdpowiedzUsuń