Dzisiaj mam dla Was recenzję kremu Dove. Jest to krem odżywczy krem do ciała i twarzy. Czy takie zastosowanie ma sens? O tym w dalszej części notki. Serdecznie zapraszam. Jest to nawilżający krem o lekkiej formule. Według producenta zapewnia 24 godziny nawilżenia. Jest przeznaczony zarówno to twarzy jak i do ciała. Jego działanie to nie tylko nawilżenie, ale i zmiękczenie skóry.
Bogata formuła swoje znakomite właściwości zawdzięcza obecności w składzie masła z nasion kakaowca. Komponent ten jest cennym źródłem kwasów omega-3 i -6 oraz witaminy E.
Odpowiada za silne nawilżenie skóry, uzupełnia niedobory lipidów, odmładza naskórek, hamuje proces starzenia. Dodatkowo przywraca utraconą elastyczność i miękkość, wygładza szorstką powierzchnię. Specyfik koi podrażnienia, tworzy ochronną powłokę, która efektywnie zabezpiecza przed wysuszeniem i szkodliwym wpływem zewnętrznych agresorów.
Krem ma 75 ml i kosztuje około 7 złotych. Opakowanie kremu to plastikowy słoiczek. U góry biały, u dołu różowy. Krem jest zabezpieczony sreberkiem. Bardzo subtelnie się prezentuje.
Ogólnie uwielbiam Dove za ich opakowania, bo wszystkie zawsze mi się podobały. Krem ma faktycznie lekką konsystencję, jest koloru białego i pachnie kwiatowo - delikatnie.
Rozsmarowuje się bardzo szybko, przyjemnie i wchłania się jeszcze szybciej. Pozostawia skórę gładką, nie lepiącą się. Ma działanie nawilżające.
Ten krem jest dobry na skórę zadbaną, która potrzebuje delikatnego wsparcia.
U mnie się sprawdził, gdy nie miałam mocno wysuszonej skóry. Na rano na twarz - OK. Na wieczór już niekoniecznie. Potrzebny był mocniejszy specyfik.
Na ciało - to zależy. Na ramiona super, na łokcie też, ale na nogi już nie.
Jest zbyt delikatny, aby był do wszystkiego dobry.
Choć zapach jest przyjemny i stosowanie bardzo miłe to krem nie nadaje się do wszystkiego. Myślę, że u młodszych osób miałby większe powodzenie.
Z wydajnością to zależy. Jeśli tylko na twarz to spoko. Ale już na całe ciało regularne stosowanie to nie bardzo. Cóż to jest 75ml?
Ja uwielbiam markę Dove i taki krem mogę Wam polecić na letnie poranki. Przed zrobieniem makijażu może być świetną bazą. Albo może być po prostu zamiast makijażu i nawet kremu BB. U mnie sprawdziło się to idealnie. Zero podrażnień, zaczerwienień. Jest taki kojący.
Jak nie musiałam, nie używałam pudrów w kremie, a buzia była rozświetlona, zadbana i miła w dotyku. To mnie najbardziej zaskoczyło. Że bez kolorowych kosmetyków moja twarz wyglądała świeżo i promiennie.
Jak Wy oceniacie markę Dove? Lubicie? Może macie jakiś swoich ulubieńców? Koniecznie dajcie znać. Jestem bardzo ciekawa.
5 komentarzy
I like that cream
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem.
OdpowiedzUsuńWieki nie miałam kremu od Dove.
OdpowiedzUsuńZawsze mam wrażenie, że takie kremy są zbyt tłuste...
OdpowiedzUsuńI prefer DOVE soap!
OdpowiedzUsuń